Zaklinaczka duchów - krótka recenzja fanki

Mój ulubiony, ukochany serial to Zaklinaczka duchów. Podejrzewam, że nie raz każdy miał go okazję zobaczyć. Nawet teraz jest na TVN7. Jest często powtarzany ale mnie i tak zawsze mało. Wszystkie odcinki widziałam wielokrotnie. Po prostu uwielbiam ten serial i już. Główne role grają Jennifer Love Hewitt, Aisha Tyler i David Conrad.

To amerykański serial telewizyjny o młodej kobiecie porozumiewającej się z duchami - duszami zmarłych, które mają niedokończone sprawy na ziemi. Pomaga w ten sposób zmarłym i żywym, których bliscy odeszli. Każdy odcinek to praktycznie nowa historia, chociaż każdy sezon ma jakiś wspólny wątek. Bardzo lubię ten serial, gdyż po pierwsze lubię tematykę duchów, a tutaj one są zawsze głównym tematem. Ponadto uwielbiam aktorkę, grającą główną rolę – Melindy. To piękna kobieta, która ubiera się rewelacyjnie, zgodnie z moim gustem :). Prowadzi ona antykwariat, gdzie również są piękne przedmioty. Towarzyszący jej bohaterowie – mąż Jim Clancy, przyjaciele, później syn, również są interesujący, mają różne problemy, w rozwiązaniu których pomaga im Melinda.

Cały serial jest w ciepłej tonacji, czasem o walce dobra ze złem, ale jak to zwykle bywa dobro wygrywa. Zdarzają się również smutne i przykre chwile, tak jak w życiu. Można powiedzieć, że to życiowy serial z nutą duchowości J, który daje nadzieję i wiarę, nie tylko w to, że coś jest po tej drugiej stronie, ale i w to, że po złych chwilach przychodzą dobre i nawet, gdy jest bardzo źle, to nigdy nie można tracić wiary.

Polecam wszystkim, nie tylko fanom horrorów. Serial jest na prawdę bardzo dobry.