Tańczące martwe dziewczynki Graham Masterton Wydawnictwo Albatros - recenzja
W małym miasteczku Cork
dochodzi do tragedii. Wybucha pożar, w którym ginie siedemnaścioro młodych
tancerzy. Zdarza się jednak cud. Podczas prowadzonej akcji gaśniczej strażacy
odnajdują na dachu kilkuletnią dziewczynkę, jedyną, która przeżyła pożar. Do rozwiązania
sprawy zostaje przydzielona nadkomisarz Katie Maguire. Ocalała z pożaru
dziewczynka nie chce powiedzieć ani jednego słowa i Katie zostaje zmuszona do
działań innymi sposobami, aby odnaleźć podpalacza. Jakie sekrety kryją się za
tragedią? Co tak naprawdę wywołało pożar? Czy nadkomisarz Maguire uda się
dociec prawdy?
Ta książka jest ósmą częścią cyklu powieści o komisarz Katie Maguire. Książka jest
bogata w brutalne opisy zbrodni. Autor prowadzi nas w mroczny, tajemniczy i
zagadkowy świat, opisując bardzo realistycznie opisując pożar, który stał się
głównym tematem powieści. Przedstawia drastyczne sceny śmierci ofiar, które
długo nie mogły wyjść z mojej głowy. Akcja jest bardzo wartka, wielopłaszczyznowa
fabuła, umożliwiająca czytelnikowi krok po kroku łączyć poszczególne faktów w
całość. Pożar okazuje się dopiero początkiem układanki.
W książce poruszane są
wątki obyczajowe, sprawnie wplatane w wątki kryminalne. Mamy tu do czynienia z
dyskryminacją kobiet, związków homoseksualnych oraz nawiązania do sytuacji
politycznej Wielkiej Brytanii i Irlandii.
Była to moja pierwsza
książka tej serii i z pewnością nie ostatnia, chętnie sięgnę po wcześniejsze części
tego cyklu, aby móc poznać historie Katie od samego początku.
Książka wywołała u mnie wiele
skrajnych emocji. Zdarzało się, że czułam przygnębienie, smutek, jednocześnie
byłam ciekawa zakończenia historii. Jest to książka dla czytelników o mocnych
nerwach, którzy gotowi są znieść najbardziej krwawe opisy. Uważam, że czas poświęcony na czytanie nie
był ani chwilę stracony. To powieść, która wstrząsa czytelnikiem i pozostaje w
jego pamięci.
Ja czytam przed snem, a po tym pewnie miałabym problem z zaśnięciem.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe 😊.
UsuńBardzo możliwe 😊.
UsuńJuż chcę poczytać <3
OdpowiedzUsuń😁
UsuńPrzerażający tytuł, jednak zaciekawiłaś mnie tą książką.
OdpowiedzUsuńBo warto ją przeczytać.
UsuńO mamo, tytuł faktycznie przeraża ale przez to bardzo ciekawi
OdpowiedzUsuńIntrygujący 😊.
UsuńWiele lat temu namiętnie czytałam Mastertona. Powoli chyba nadchodzi czas kiedy znów po niego sięgnę. Recenzja mnie bardzo zachęciła :)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mnie zaciekawiła, ale tytuł przeraził :) Zapisuję, dzięki
OdpowiedzUsuńBo to przerażająca książka 😉.
UsuńBo to przerażająca książka 😉.
UsuńOj nie dla mnie za mocne a ja mam słabe serducho a bujną wyobraźnie.
OdpowiedzUsuńA ja lubię się pobac 😊.
UsuńCzytałam kilka powieści tego autora - dobry przerywnik pomiędzy bardziej ambitnymi i wymagającymi lekturami :)
OdpowiedzUsuńTo jednak nie są moje literackie klimaty;)
OdpowiedzUsuńPewnie, każdy ma swoje ulubione 😊.
UsuńPewnie, każdy ma swoje ulubione 😊.
UsuńOkładka super! Opis też, jestem ciekawa czy mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńTrzeba sprawdzić 😉.
UsuńNigdy nie słyszałam o autorze, pewnie ze względu na to, że ostatnio zaniedbałam czytanie książek . Koniecznie muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńKoniecznie 😊.
UsuńUwielbiam chyba każdą książkę Mastertona!
OdpowiedzUsuń😊
UsuńKsiążka już czeka na spotkanie, jak bardzo chciałabym się w nią już wgryźć, wiele sobie po niej obiecuję. :) Potrzebuję teraz takich mocnych literackich klimatów. :)
OdpowiedzUsuńTo życzę owocnego czytania 😊.
Usuń