Zwolnienie lekarskie w ciąży, co zrobić jeżeli ginekolog nie chce wystawiać
Korzystanie ze zwolnienia lekarskiego
w czasie ciąż jest czymś popularnym, niektórzy twierdzą, że nagminnym. Ja,
uważam, że każda kobieta ma prawo z tego korzystać, gdyż mimo iż ciąża, to nie
choroba, to w ciąży ujawniają się liczne schorzenia i dolegliwości.
Sama,
praktycznie od początku ciąży, przebywałam na zwolnieniu lekarskim. Czułam się tak
źle i dopadło mnie tak wiele dolegliwości i problemów, że połowę ciąży spędziłam
w szpitalu. O chodzeniu do pracy nie było mowy, gdyż problemem było dla mnie
przejście do wc.
Może nie wszystkie kobiety aż tak źle się czują, ale są takie,
które mają nudności, czują się słabo, więc dlaczego mają się męczyć, a nie daj
Boże, zaszkodzić dziecku, bo tak naprawdę nie wiadomo, co może być przyczyną złego
samopoczucia.
Kobiety ciężarne mogą korzystać ze zwolnienia
lekarskiego od początku ciąży, do jej końca. Wówczas lekarz wystawia zwolnienie
z kodem B i jest ono 100% płatne. Niektórzy lekarze chcą wystawiać takie zwolnienie
tylko do dnia porodu. Nie rozumiem tego ale jeżeli się uprą, wówczas ciężarna może udać się do lekarza pierwszego
kontaktu, który wystawi zwolnienie z tym samym kodem. Traktowane ono jest w
pracy tak samo jak wystawione przez lekarza ginekologa. Szkoda, aby jeszcze
przed terminem porodu zacząć już korzystać z urlopu wychowawczego, przyda się
później.
Reasumując:
W ciąży należy się 270 dni zwolnienia
lekarskiego. Jeżeli z jakichś powodów ten okres zasiłkowy zostanie wykorzystany
należy złożyć ok. 30 dni wcześniej wniosek do ZUS o świadczenie rehabilitacyjne,
które zwykle jest przyznawane bez potrzeby wizyty u lekarza orzecznika.
Zdjęcie: http://mloda.pani.domu.pinger.pl/a/2009/6/18
Też większość ciąży spędziłam w domu i szpitalu. Miałam dość stresującą pracę i nie chciałam narażać maluszka na dodatkowy stres.
OdpowiedzUsuńCzasami tak trzeba.
UsuńPamiętam, że na początku ciąży czułam się fatalnie. Już poranna jazda autobusem była prawdziwą katorga. Dopiero po śniadaniu funkcjonowałam normalnie.
OdpowiedzUsuńAle na zwolnienie poszłam już w 4 miesiącu ciąży, bo warunki pracy mogłyby zaszkodzić maleństwu.
Ale to było już 6 lat temu ☺
Ja praktycznie od samego początku byłam na zwolnieniu. Dla mnie wyzwaniem było przejście z łóżka do toalety, takie miałam skoki ciśnienia i przyspieszenie tętna.
UsuńBardzo przydatne informacje, warto o nich wiedzieć. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Na każdej wizycie ginekolog pytał mnie czy chce zwolnienie, ja odmawiałam, bo czułam się bardzo dobrze i do 7 miesiąca chodziłam do pracy. W końcu zaczął ciążyć mi brzuch i postanowiłam skorzystać z możliwości pójścia na zwolnienie. Ale faktycznie często lekarz nie chce wypisać zwolnienia, a dzięki twojemu wpisowi, wiadomo co zrobić
OdpowiedzUsuńCąża to nie choroba, ale już możliwość zasłabnięcia w miejscu pracy (ogólnie czułam się świetnie a utrata przytomności mogła mi się w pierwszych miesiącach przytrafić w każdej chwili - tak mi się czasem w głowie kręciło!) chyba utrudnia jej wykonywanie... ;) Kobiecie należy się choć ten czas odpoczynku.
OdpowiedzUsuńZakładałam, że będę w ciąży pracować najdłużej jak się da... a dało się do 4. miesiąca, kiedy zaczęły mi się przyplątywać różne problemy, niekoniecznie związane bezpośrednio z ciążą, ale przez nią spotęgowane lub wywołane. Nie wszyscy rozumieją, że zwolnienie w ciąży nie zawsze wiąże się z jej zagrożeniem - przecież matka musi dbać o swoje zdrowie dla dobra zarówno dziecka jak i po to, by później mieć siłę, by się nim zająć.
OdpowiedzUsuń