Wietrzne dni
Pogoda nawet nie pod psem. Wieje jak
halny, nawet prania nie można powiesić, bo przewraca suszarkę popodpieraną
kłodami drewna. Dzieci mają fajny plac zabaw ale przy takich porywach i zimnie
nie mogą z niego korzystać. Mój syn – Beju – ostatnio uwielbia kalosze, ciągle
by w nich chodził, chyba czuje przez skórę jak będzie na dworze. Wczoraj, wiem,
że mało poprawnie, ale byliśmy w maku. Moi synowie bardzo chcieli być dorośli,
dostali więc po kubku kawy J. Oczywiście bez zawartości, ale
radość była niesamowita.
Komentarze
Prześlij komentarz