Karmienie piersią?

Jeszcze chcę nawiązać do tematu karmienia piersią. Zewsząd wszyscy bombardują mnie i nie tylko mnie, informacjami jakim wielkim dobrodziejstwem jest karmienie piersią. Owszem mam tego świadomość. Teoretycznie wszystkie kobiety są zdolne do produkcji pokarmu ale to jest teoretyczne. Jeśli go nie ma albo jest go mało to czasem nic nie dadzą żadne herbatki czy inne domowe sposoby. Kobieta to nie krowa i nie da się jej podłączyć pod dojarkę. Nawet jeśli czasem bardzo chce nie jest w stanie uruchomić fabryki z mlekiem. Mnie ciągle gadają, że powinnam często przystawiać dzieci do piersi żeby uruchomić laktację. Może i faktycznie należałoby zwiększyć ilość przystawień ale już teraz chodzę jak zombi z niewyspania i zmęczenia. Przystawianie do piersi przed każdym karmieniem skończyłoby się tym, że musiałabym przestać sypiać. Karmienie dzieci wraz z odbiciem trwa minimum godzinę, do tej pory dzieje się to z częstotliwością co 3, czasem 2 godziny, więc na Boga, kończąc jedno karmienie musiałabym rozpoczynać kolejne. Otoczenie powinno zrozumieć, że kobieta po prostu czasem nie ma już siły, nawet jeśli bardzo by chciała. Ja chcę próbuję, może i wcześniej te próby były liczniejsze, ale niezbyt spektakularne efekty uzyskałam. Są też kobiety, które od razu decydują się na sztuczne karmienie i mają do tego prawo. Każdy dokonuje wyboru kierując się różnymi motywami. Mamy takie prawo i ponosimy odpowiedzialność za nasze postępowanie więc niech ciotki, babcie i matki dadzą młodym matkom szanse podejmowania własnych decyzji.

Komentarze

Ślepaczki

Ja Pacze Sercem - adopcje kotów niewidzących

Popularne posty