Ostatnie sprawy

Ostatnio się trochę ociągam z pisaniem, ale ilość obowiązków nie dały mi możliwości skrobnięcia czegoś. Dzisiaj na lekko, na poważniejsze tematy przyjdzie czas, choć jedne z poruszonych uważam za istotny, ale bez wywodów naukowych, faktów itp.
Pierwsza sprawa to wczoraj mieliśmy księdza na kolędzie J. Tak, nasze chrzciny z tamtego roku parafia pamięta. Ksiądz powiedział, że ostrzegali proboszcza, było ciężko, ale podołał J. Dzieci, na początku zapowiadało się, że będzie ok., jednak z czasem się rozkręcały, ale my ich dzielnie ganialiśmy. Ksiądz ze śmiechem wspominał tą mszę.

A teraz druga sprawa, poważniejsza i tu jestem oburzona. Koleżanka opowiadała, jak dostała silnych bóli brzucha w pracy. Zabrało ją pogotowie. W związku, że były to sprawy ginekologiczne, została zbadana przez ginekologa w towarzystwie innego, chyba uczącego się fachu. Kobieta umierała z bólu, a oni debatowali, rozciągali w czasie, pokazywali sobie itp. Koniec końców koleżanka została zostawiona w szpitalu, stwierdzono mięśniak. Przebywała całe 4 dni i wykonano jej w tym czasie jeden raz usg. Na tym leczenie zakończono i wysłano do domu z zaleceniem wizyty u specjalisty. Moje oburzenie jest z powodu braku jakiejkolwiek próby pomocy, informacji, bo dziewczyna tak naprawdę nie wie co ma robić, czy to usunąć, czy jakoś leczyć. Nic, totalnie nic, tylko rada, ażeby udać się, najlepiej prywatnie, do jakiegoś specjalisty, to wtedy on coś wymyśli. A w szpitalu nie mogli?! Dziewczyna żyje teraz w stresie bo nie wie nic, czeka na wizytę i modli się, żeby trafić na sensownego lekarza, który coś zaradzi. Straszna bywa ta rzeczywistość służby zdrowia, gdzie nie pomogą, nic nie powiedzą, nie podpowiedzą i najlepiej, wszystko żeby załatwiać prywatnie.

Komentarze

  1. No niestety, nasza służba zdrowia jest mocno niewydolna i zmiana na stanowisku Ministra Zdrowia raczej niewiele tu zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie każdego mięśniaka się usuwa. Czasami potrzeba czasu i mięśniak sam się wchłonie lub zmniejszy. Wypisali ją by dać czas na to by organizm sam powalczył. Chyba dobrze że nie brali od razu na stół operacyjny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nic totalnie jej nie powiedzieli, ona jest w pełni zdezorientowana.

      Usuń
  3. O naszej służbie zdrowia to aż szkoda gadać;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż poradzić na taka służbę zdrowia😕👎

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie na ten temat rozmawialiśmy przed chwilą, czyli na temat pobytu w szpitalu.
    Doszliśmy do wniosku,że to wszystko zależy na jakiego lekarza się trafi, jeden leczy i informuje a drugi ma to w głębokim poważaniu co czuje i myśli pacjent. Wiem to z wąłsnego doświadczenia.Współczuję dziewczynie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, jak lekarz sie nie interesuje i robi łaskę to porażka.

      Usuń
  6. Niestety tak to jest w naszej służbie zdrowia. Nic tylko umierać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Polska służba zdrowia i nie trzeba nic więcej mówić:)

    OdpowiedzUsuń
  8. To straszne co się dzieje w polskiej służbie zdrowia. Szkoda, że partia rządząca tego nie widzi :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam księdza o kolędzie dzień wcześniej. ;) O dziwo, nie wziął pieniędzy. Może nie jest taki zły jak mówią.
    Polska służba zdrowia jest godna pożałowania. Nie tylko z ich systemem badania zdrowia pacjentów, ale również z uprzejmością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w parafii też nie czekają na kasę. Za chrzciny nawet jakbym nic nie dała to by nie żądali

      Usuń
  10. mnie też przeraża to co się dzieje w służbie zdrowia, ale mnie najbardziej irytują kolejki i terminy na zabiegi :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, terminy oczekiwania to jest czasem nieporozumienie.

      Usuń
  11. Ja się na tym nie znam wiec ciężko jest się wypowiedzieć ale pewnie lekarze z jakiegoś powodu nie podjęli dalszych kroków. Szkoda tylko ze nie udzielali przy tym informacji.

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama wiele razy zastanawiam się po co jest właściwie ta państwowa służba zdrowia, chyba tylko po to, by płacić na nią składki... Od większości rzeczy umywają ręce, terminy na NFZ przyprawiają o ból głowy, i wciąż dają do zrozumienia, że najlepiej iść prywatnie. Chory system!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Ślepaczki

Ja Pacze Sercem - adopcje kotów niewidzących

Popularne posty