Plany zakupów kosmeycznych
Powoli wracam do codziennego życia,
no może na razie jeszcze się przygotowuję do powrotu. Przez cały okres ciąży
nie używałam prawie żadnych wcześniej stosowanych kosmetyków. Nie malowałam się
bo po moich początkowych przejściach, gdy dostałam plamek, ciapek i krostek na
całej twarzy, zrezygnowałam. Poza tym, może i przesadzam, tak na prawdę nie
wiem jaki to czego używałam miałoby wpływ na dziecko. Niestety podczas całej
ciąży borykam się z problemami mojej skóry i to nie tylko twarzy ale i ramion,
trochę pleców. Po prostu wysypka, ciapki itp.
W związku z tym, że zbliża się dużymi
krokami koniec mojej ciąży chcę być przygotowana na powrót mego wizerunku dla
ludzkiego oka. Kiedyś dziwiłam się innym ciężarnym, że nie dbają o siebie, po
czym sama dołączyłam do tej grupy i nie wynikało to tylko z mojej fantazji ale
reakcji na kosmetyki, szczególnie kolorowe a nie dbanie nie było nie dbaniem
tylko koniecznością i efektem działania hormonów.
Rozpoczęłam więc poszukiwania. Przede wszystkim od kilku dni oglądam filmiki na you tubie, które na jakiś czas zarzuciłam, bo uważałam, że bez sensu było się „napalać” na jakiś produkt, którego i tak nie mogę stosować. Zaczęłam więc teraz sporządzać listę kosmetyków, które chcę kupić. Postanowiłam na wstępie skupić się na kosmetykach niedrogi a dobrych. Moją listę otwiera krem a raczej maść z witaminą A dostępny w aptekach. Polecała go Maxineczka i jej polecenie mnie przekonało, szczególnie, że cena tego kosmetyku wynosi ok. 3,50 zł. Pamiętam, jak w odległych czasach koleżanka, która miała duży problem z suchością skóry stosowała kremy z witaminą A, najzwyklejsze jakie były i faktycznie jej służyły. Innym polecanym kosmetykiem jest krem do rąk dostępny w Rossmannie – Evree w cenie ok. 8,50 zł. Inna dziewczyna poleca krem pod oczy z Tołpy z hibiskusem i chyba się skuszę – cena ok. 20 zł. A The Alunia zwróciła moją uwagę na maść Bepanthen, która nie dość, że łagodzi podrażnienia to jeszcze przyspiesza wzrost rzęs. Jeśli chodzi o kolorówkę to chyba dokonam pierwszego zakupu z Wibo diamond iluminator rozświetlasz do twarzy dostępny w Rossmannie. Również niczego nie kupowałam z marki Lovely i dlatego przetestuję polecaną pomadkę w kredce. Jeszcze nie wiem jaki kolor. Okaże się, gdy zawitam do sklepu. Sięgnę również po pomadki z Golden Rose, myślę, że również zainteresuję się ich pędzlami bo mój zasób pędzelkowy jest zdecydowanie zbyt ubogi. Muszę także zwrócić uwagę na kosmetyki Catrice w Naturze oraz Essence bo z tego co się nasłuchałam są one niedrogie a dobre. Jeśli chodzi o tą ostatnią markę to stosowałam cienie do powiek i faktycznie były bardzo trwałe, łatwo nakładały się na powiekę a gama kolorystyczna była bardzo duża.
Prócz tych tańszych kosmetyków
ostatnio poluję i to dosłownie na kosmetyki marki Benefit. Nie poszalałam
jeszcze do reszty ale już pierwsze są J. W tym celu nie udaję się do Sephory
ale moim przyjacielem stało się Allegro J. Również w kręgu zainteresowań
znalazły się te z The Body Shop, choć w przypadku tej ostatniej marki nie mam
zamiaru szaleć bo nasza Perfecta ma tak fantastyczne masła i balsamy do ciała,
przecudnie pachnące i w dużo niższej cenie, że po prostu szkoda przepłacać. Jeśli
ktoś czyta ten post i ma jakieś ulubione kosmetyki, zarówno te tańsze, jak i
droższe to proszę piszcie w komentarzach. Chętnie skorzystam z rady.
Komentarze
Prześlij komentarz