Niespodzianka
Weekend minął spokojnie, tylko za
oknem wiatr szalał jak oszalały J. Kultywując nałóg kupowania na
allegro zaszalałam i wylicytowałam namiot ogrodowy J. Już
widzę jak będzie pięknie i przytulnie. Pod namiot zostanie postawiony przez
mojego męża podest. Meble ogrodowe są zakupione i czekają na swój czas.
Mąż wczoraj pojechał do Castoramy
dokupić farby i wrócił pełen szczęścia i euforii. Wpadł do domu z radosną
nowiną.
– Chodź szybko, pokarzę Ci co
kupiłem.
Pognałam jak niesiona wiatrem. Myślałam,
że jakieś świecące renifery przed dom a tu proszę, niespodzianka. W promocji
była glebogryzarka J. Fakt, to nie wąż świetlny ale fajna
sprawa, bo przekopać działkę pod trawę ktoś by musiał. Ja, już kiedyś brałam
się za takie działania. Jak się zgięłam z łopatą w ręce tak już zostałam. Jeżeli
pogoda będzie taka, jak teraz to nie powiedziane, że po wigilii wskoczę na
sprzęt i ruszę w rolę J. Fajnie, bo już straciłam nadzieję
na trawnik a tu proszę, jest nadzieja J. Muszę zakupić z trawą nasiona stokrotek
i cebulicy syberyjskiej. Ta ostatnia kojarzy mi się z czasami studiów, gdy w
parku im. Ks. Bp. Michała Klepacza w Łodzi pojawiały się całe połacie tych
kwiatów. Mam nadzieję, że u mnie też przyjmą się i będzie tak pięknie.
Zdjęcie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Park_im._ks._bp._Micha%C5%82a_Klepacza#/media/File:Park_Klepacza_Lodz.jpg
Komentarze
Prześlij komentarz