Jak zostałam peruwiańską żoną - recenzja
Dziś książka moja pierwsza książka
od Wydawnictwa ANNAPURNA "Jak zostałam peruwiańską żoną" .
Mia jest młodą
dziewczyną, traktowaną przez rodzinę jako nienormalną i trzepniętą. W kręgu jej
zainteresowań są joga, medytacja i filozofia. Uczęszcza też do ezoterycznej
terapeutki, za której namową postanawia wyruszyć w podróż życia. Z biletem w
jedną stronę
kieruje się do Ameryki Południowej, bez grosza,
nocując u obcych, podróżując autostopem, pracując za jedzenie. Tam ma możność
poznania innej kultury, odwiedza indiańskie wioski, nocuje wśród
niebezpiecznych paramilitares, przebywa w centrum medytacji, uczestniczy w
ceremonii Ayahuaski. To wszystko po to, by odnaleźć siebie. Tak też się dzieje,
ta podróż wpływa na całe jej życie. Można odnieść wrażenie, że ta podróż nie do
końca była zaplanowana i przemyślana, bohaterka nie zdawała sobie sprawy z
różnic kulturowych.
Książkę czyta się jednym
tchem, jest naprawdę ciekawa i interesująca, aż się chce wyruszyć w podróż. Pełna
humoru i interesujących sytuacje. Autorka ukazuje tą ciemniejsza stronę
podróżowania, czyhające pułapki, szczególnie na kobiety. To nie tylko opisy
dziwne dla Europejczyka zwyczajów i tradycji, ale i ukazanie otwartości i
gościnności tubylców oraz ukazanie spraw i problemów tamtejszych społeczności. Możemy
wyciągnąć z niej wnioski, że chyba warto wrócić do siebie i nie słuchać innych,
decydować samodzielnie i żyć po swojemu.
Ta książka jest idealna dla osób lubiących
poznawać inne zakątki świata, takie egzotyczne i odmienne od naszych. To literatura
podróży z humorem.
Książka ma prześliczne ilustracje, ale tematyka zdecydowanie nie moja.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moja tematyka. Sama mam czasem ochote wstać i kupic bilet w jedna stronę :)
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać, zwłaszcza kto podróżuje dużo.
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie czytania tej książki i muszę przyznać, że jest całkiem niezła
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo ciekawa, ale chyba tym razem zupełnie nie moje klimaty czytelnicze. Ilustracje ma piękne
OdpowiedzUsuńChyba to nie do końca moje tematy... Ale myślę,że znajdzie ona swoich fanów :)
OdpowiedzUsuńLubię poznawać nowe rejony, więc z chęcią sięgnę po książkę.
OdpowiedzUsuńWciągająca, z humorem ale i dreszczykiem jak piszesz - kusisz by przeczytać:)
OdpowiedzUsuńRaczej bym się w niej nie odnalazł, bo na co dzień stawiam na literaturę faktu. ;)
OdpowiedzUsuńJest to ten rodzaj literatury, który lubię i często sięgam. Tej książki jeszcze nie znam.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię taką odmienność i egzotyczność, zwłaszcza kiedy jest z odrobiną humoru :-)
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco. Uwielbiam takie klimaty. Książkę zapisuję na listę. :) Jest to coś dla mnie. :)
OdpowiedzUsuń