Zaczynam dbać o wizerunek :)

Ostatnimi czasy trochę się zaniedbałam. Skóra zszarzała, przesuszona, włosy to jeden, wielki wiecheć. Gdzie te czasy, że na dwór nie wyszłam bez makijażu. Nie raz już postanawiałam sobie, że biorę się za siebie ale zawsze coś stawało na drodze. Podstawowym problemem jest to, że nie widzę potrzeby wyglądania dobrze, bo przecież nikt mnie nie ogląda. A to jest duży błąd. Zawsze dbałam o siebie dla siebie samej, żeby za kilkanaście, kilkadziesiąt lat wyglądać dobrze. Obiecuję więc publicznie, że wracam do starych nawyków. Mianowicie na pierwszym miejscu oczyszczanie twarzy. Nie stosuję żeli do mycia twarzy, bo od wielu lat wody do twarzy używam sporadycznie, chyba, że pod prysznicem. Wynika to z pewnego problemu, który kiedyś miałam. Był to problem ala trądzikowy i dermatolog powiedziała, że może to być następstwem mycia twarzy wodą i faktycznie, gdy przerzuciłam się na mleczka, toniki itp. problem zniknął. Później ważna sprawa  - krem. Odpowiedni krem na dzień i na noc. Od paru lat przerzuciłam się na kremy tłuste. Było dla mnie to spore zaskoczenie, gdy okazało się, że takie kremy są odpowiednie dla mojej cery. Niestety, starość nie radość a pogrzeb nie wesele. No i ostatnio zaniedbany krem pod oczy. Zawsze mam problem z tego typu kremem, gdyż prawie każdy mnie uczula. Kolejnym, istotnym elementem dbania o ładny wizerunek jest regularny peeling i maseczki. Ja jeszcze dorzucę do tego mikrodermabrazję. Sprzęt stoi w szafce i się kurzy. Jeszcze powinnam rolować twarz igiełkami, żeby pobudzić moją skórę do regeneracji. No i tyle w teorii. Teraz czas na praktykę.

Komentarze

Ślepaczki

Ja Pacze Sercem - adopcje kotów niewidzących

Popularne posty