Niejadek – kilka porad
Może nie będzie odkrywcze to, co
napiszę, ale stosowałam, bądź stosuję te zabiegi.
Gdy dziecko jest malutkie i nie chce
pić mleka to najpierw należy sprawdzić smoczek, wymienić, czasem też butelka
może nie przypaść do gustu. Oczywiście może chodzić o mleko i to często bywa
tak, że nie najlepsze jest to najdroższe. Tańsze mleka w proszku nie różnią się
wcale składem od tych najdroższych. Ponadto, istotne jest otoczenie. Gdy ciągle
karmimy dziecko w innym miejscu rozprasza się i interesuje tym, co jest dookoła
a nie skupia na jedzeniu. Pory i regularność karmienia też są ważne. Dziecko „uczy
się”, że trzeba jeść.
Dziecko starsze, jedzące już jedzenia
typu słoiczki. Tutaj czasem bywa zabawna sytuacja. Otóż obiadki gotowane
niekoniecznie są jedzone ale słoiczek wchodzi jak złoto. W związku z tym
stosujemy oto taki zabieg J. Po przygotowaniu i zmiksowaniu przekładamy
posiłek do owego słoiczka, zakręcamy i pokazujemy dziecku, jak odkręcamy. Smakuje
dużo lepiej niż z miseczki J. Takie małe oszustwo a skutkuje J.
Chciałabym też polecić jeden z
przysmaków, które lubią moje chłopaki. Kasza manna z bananami. Ugotowaną kaszę
mannę łączę ze zmiksowanym bananem. Pycha. Czasem wchodzi cały pojemniczek do
miksowania.
Wracając do obiadków doszliśmy do
wniosku, że im więcej nie znaczy lepiej. Otóż zbyt dużo dodatków w postaci
warzyw bywa mniej smaczny niż składający się np. z dwóch – marchewka i brokuł. Oczywiście
do tego mięso.
Komentarze
Prześlij komentarz