Nietypowy dzień matki
Dzisiaj dzień matki a ja w prezencie
dostałam od mojego syna dwukrotną wizytę na pomocy doraźnej. Nic wielkiego się
nie dzieje ale pierwszy raz w życiu dostał antybiotyk. Ponadto, chyba w celu
przyozdobienia siebie samej, podczas wizyty na cmentarzu, gdy chciałam
przysiąść na ławce, wylądowałam pomiędzy nagrobkami. Deski ławki nie były
przymocowane. One poleciały w górę a ja w dół. Podziwiam ludzi, którzy stali
obok. Tak zachować powagę, gdy obok baba wywinęła orła i padła z nogami w
górze. Mam obdartą lewą ręką i obitą prawą. Że ja się nie połamałam to cud.
Komentarze
Prześlij komentarz