Po wszystkich świętych i wywiad z Moniką Kuszyńską

Wczorajszy dzień był bardzo długi. Jak większość polaków odwiedzaliśmy groby bliskich. Byliśmy na miejscu w średniej wielkości miasteczku, na cmentarzu wiejskim oraz w dużym mieście. Chyba największy sentyment czuję do tej wiejskiej okolicy. Ludzie są mili, tacy bardziej życzliwi, chociaż nie brakowało gości z miast okazujących swoją wyższość nad wiejską społecznością. W mieście, w którym mieszkam, była chyba największa rewia mody, choć futro widziałam tylko jedno. Dzikie tłumy, ciasnota, nie lubię tego ale taki dzień. Pogoda była super, słońce, ciepło. Mąż chciał się pochwalić dzieciakami przed rodziną ale jak na złość nie spotkaliśmy nikogo. Na wiejski cmentarz przyjechało trzech braci z ojcem, wszyscy starsi. Widać, że są z sobą zżyci. Jeden pan przyjechał traktorem, taki miał transport więc wykorzystał. lubię czasem popatrzeć na innych. Z czasów dzieciństwa pamiętam jak pod cmentarzem stali sprzedawcy kwiatów, teraz owszem są, ale jakoś ich mniej i to już typowi handlarze. Moje chłopaki nawet w miarę się zachowywali, choć nie zawsze byli zadowoleni. Oczywiście czuwanie było, czyli jak jeden śpi, drugi nie może. Widziałam też grób, który zwrócił moją uwagę. Nie było w nim nic niezwykłego. Widać że jest opuszczony, ktoś postawił znicz żeby nie było tak pusto. A co zwróciło moją uwagę, to data zgonu człowieka. Zmarł on ok. 2 tygodnie przed wybuchem II wojny światowej. Wszyscy rozpaczali pewnie a on uniknął trudnych czasów Tak, jakby uciekła przed zawieruchą wojenną. W drodze powrotnej, w radiu był wywiad z Moniką Kuszyńską. Opowiadała o sobie, tym co czuła po wypadku i jej pierwszej myśli po przebudzeniu. Bardzo mi się to spodobało, gdyż miała dużo racji. Każdego dnia potafi się cieszyć z tego co ma, jest szczęśliwa. Niestety, mnie brakuje takiej radości życia. ?Człowiek jest głupi, marnuje czas na martwienie się, przeżywanie tego co może sie stać, chciałoby się mieć to, czego się nie ma zamiast cieszyć tym co jest. Od pewnego czasu chcę być zadowoloną z życia i nie myśleć o tym co będzie, tzn. nie stać się bezmyślną osobą, nie myślącą o przyszłości, chcę być szczęśliwą i patrzącą z optymizmem na to co będzie kiedyś.

Komentarze

Ślepaczki

Ja Pacze Sercem - adopcje kotów niewidzących

Popularne posty