Głupota moja nie zna granic

W Polsce pojawił się program „Damy i wieśniaczki”. Zasadniczo nie przepadam za tego typu programami ale obejrzałam ostatnio odcinek i nasunęła mi się refleksja. Reasumując to: w dupach się nam przewraca. Może to zbyt dosadne ale „wieśniaczka” sprawiła, że poczułam się bardzo źle i głupio. Dziewczyna ma niewiele, ma marzenia o tym, co u nas jest tak oczywiste, że nawet nie zastanowimy się na tym, jak można żyć bez takich udogodnień jak łazienka, bieżąca i ciepła woda itp. Ciągle narzekamy, ciągle nam mało i chcemy więcej a jak mamy już to więcej to i tak nie jest to wystarczające i znowu jesteśmy nieszczęśliwi. Wiem, nie wszyscy tak mają ale spora grupa społeczeństwa taka jest. I ja należę do niej. Bo człowiek jest głupi. Zamiast cieszyć się z tego, co ma, zamiast po prostu żyć z pieśnią radości na ustach, często się zamartwiam o tym, co będzie, gdy będzie albo nie będzie. Szczyt głupoty, bo jeszcze się nic nie stało, problem jeszcze nie istnieje a ja już, tak na zapas, martwię się tym, że może wystąpić. No głupota jak nic. Na pewno na takie podejście do życia wpływ ma nasza przeszłość, tradycje i doświadczenia narodowe, nie zapomnijmy o klimacie. Tak, klimat a raczej wiele bezsłonecznych dni, wpływa na nas depresyjnie. Wracając więc, te wszystkie elementy utrudniają nam jednak metamorfozę z czarno widzącej zrzędy w pełną radości i optymizmu jednostkę, która otwierając oczy każdego dnia rano, ma ochotę wstać i tańczyć. Nam rano to chce się mieć weekend, żeby nie musieć wstawać. Cóż, może wystarczy kilka pokoleń i staniemy się jak południowcy otwarci i uśmiechnięci.
Źródło: http://www.vodbox.pl/program/305051-damy-i-wiesniaczki/

Komentarze

Ślepaczki

Ja Pacze Sercem - adopcje kotów niewidzących

Popularne posty