Rwa kulszowa

Taki inny temat ale uznałam, że powinnam o tym napisać. Rwa kulszowa jest częstą dolegliwością, która występuje z różnym nasileniem. Niestety, dosięgła i mnie. Jak teraz się zastanowię to jej objawy pojawiały się już od wielu lat. Takie bóle kostki, cierpnięcie nogi, czasem przeszywający ból wzdłuż nogi. Nie było to wszystko jednak tak dokuczliwe i częste żebym się zastanawiała nad tym wcześniej. Pierwsze, poważne dolegliwości pojawiły się u mnie niedługo przed ciążą. Na początku nie wiedziałam co mi się stało. Pierwsze co, to pojawił się ból kręgosłupa w odcinku lędźwiowym, czyli u dołu, pomiędzy pośladkami. Ból pojawiał się i nasilał podczas niektórych czynności, np. podczas wstawania z krzesła, siadani, kichania. Tak, kichanie to było dopiero wyzwanie. Po wstaniu ból się bardzo nasilał po paru sekundach, trzeba było chwilę postać, czasem z uniesioną lekko nogą i z czasem stawał się łagodniejszy. Nie pamiętam dokładnie jak długo trwało to nasilenie bólowe ale z czasem złagodniało, jednak całkowicie nie przeszło. Gdy zaszłam w ciążę nadal miałam tego typu problemy. Były do przeżycia. Zauważyłam, że nasilały się, gdy leżałam na miękkim, niewygodnym łóżku. Pod koniec ciąży nawet się poprawiło i myślę, że wynikało to z sypiania na bardzo wygodnym łóżku. Po porodzie przez miesiąc była tragedia, ale do przeżycia. Cały kręgosłup bolał bo dochodził do ładu po ciąży. Po około miesiącu nastąpiła diametralna poprawa. Czasem coś zabolało ale było rewelacyjnie. Taka sielanka trwała pół roku a później jakby piorun strzelił. Pamiętam jak dziś, gdy wstałam rano z łóżka, jeszcze było ok. ale po każdym kroku zaczynało być coraz gorzej. Ból był potworny. Nie mogłam namielże chodzić a musiałam zajmować się dzieciakami. Schylanie praktycznie zwalało mnie z nóg i tu przypomniało mi się, że poprzednio dostałam leki. Trochę się broniłam, bo nie jestem zwolennikiem środków przeciwbólowych ale nie było wyjścia. Zaczęłam brać Doretę. Okazało się, że to cudowny lek. Ból przechodził po paru minutach a dodatkowym skutkiem ubocznym było uczucie błogostanu i szczęścia J. Uznałam jednak, że nie będę przecież żyła wyłącznie na środkach przeciwbólowych. Rozpoczęły się więc pielgrzymki po specjalistach. Mimo iż to był koniec roku to miałam szczęście i udało mi się praktycznie z dnia na dzień „dostać” do lekarzy. W zasadzie nic nadzwyczajnego mi nie wymyślili poza tym, że neurochirurg chciał mnie zapisać na operację i dał zastrzyk – Diprophos, otrzymałam zlecenie na rehabilitację i tyle. Zastrzyk pomógł na dzień a miał działać przez miesiąc. Na rehabilitację musiałam poczekać 2 miesiące, jeszcze jej nie miałam. Postanowiłam jakoś przeczekać w nadziei, że przejdzie. Brałam więc leki przeciwbólowe w coraz większych ilościach, zwiększając ich rodzaje. Przed Wigilią postanowiłam posprzątać. Jak wzięłam tabletki ból praktycznie przechodził i mogłam pracować. Tak zaszalałam, że już w Wigilię zaczął mi się taki ból, że chciałam wyć. Przetrzymałam pierwszy i drugi dzień świat i się ugięłam. Mama namawiała mnie na rehabilitanta – masażystę. Pojechałam więc całkiem spory kawałek do niego. Przekonał mnie do tego ból, jak i przykład wujka, który miał podobny problem i po paru wizytach przeszło mu. Pojechałam więc do tego pana masażysty i spojrzałam na mój problem z innej strony. Nastawiono mi kręgi, wymasowano, zastosowano uciskanie punktów – to chyba z medycyny chińskiej. Przez pierwsze dwa dni bolało jeszcze gorzej ale trzeciego dnia wreszcie puściło. Niestety nie na długo bo już w nocy było źle ale później z dnia na dzień widziałam drobną poprawę. Trafiłam w międzyczasie do neurologa i tam dokonałam kolejnego odkrycia. Okazało się, że lekarze dawali mi środki przeciwbólowe ale totalnie nikt nie zalecił stosowania leków przeciwzapalnych. Miałam brać dwa razy dziennie takie tabletki. Pojechałam kolejny raz na wizytę do masażysty i teraz, gdy prawie kończę brać tabletki, ćwiczę widzę, że wreszcie dzieje się to, co powinno dziać od początku. Ból się zmniejszył. Nie zniknął całkowicie ale dałabym radę wytrzymać bez środków przeciwbólowych. Poczytałam trochę na temat rwy kulszowej i wiem, że jest nadzieja na to, że ten ból minie i może się nie powtórzyć ale muszę przestrzegać pewnych zasad. Należy wykonywać banalne a bardzo skuteczne ćwiczenia. Pragnę dodać, że te ćwiczenia zmniejszają ból. Postanowiłam też, że raz, dwa razy w roku będę korzystała z zabiegów rehabilitacyjnych. Jeżeli problem z rwą pojawiłby się ponownie to zgodnie z zaleceniami dzień do trzech dni leżałabym i nic nie robiła, zaczęłabym brać tabletki przeciwzapalne i przeciwbólowe i ćwiczyła jak wściekła. Oczywiście masaż, który zmniejsza bolesność i rozluźnia mięśnie, które się napinają na skutek bólu, co jeszcze bardziej zwiększa ból. 
Z tego co wyczytałam to takie przeczekanie rwy kulszowej przy stosowaniu wszelkich, możliwych metoda zwalczania bólu może trwać ok. 6 tygodni do 3 miesięcy.
Poniżej zamieszczę filmik z ćwiczeniami i kilka uwag o rwie kulszowej, które znalazłam w necie.


Znalazłam taką radę internautki.
„Witam. Dziś mija 12 dzień mojej walki z tym paskudnym schorzeniem... Jeśli mogę pomóc to na mnie zadziałały leki Mydocalm forte i Doreta. Zastrzyki Diclofenak 6 szt Tylko to nic innego ... Ketonal czy Nimesil nie dziala.Brałam co 4 godziny po jednej z tabletek. Ból był bardzo ostry i pierwsze 4 doby leżałam na podłodze na koldrze skulona w embrion. Zawsze kiedy Nie możemy już dac rady z bólem starajmy się układać tak żeby odciążyć stronę w bólach. Mnie bolało bardzo w udzie i posladku prawej strony i na tym bolacym boku jak leżałam wlaśnie Ból ustepowal. Tomograf wykazał ze mam przepukline L5S1 ... Nie wiem jak dalej będę się leczyć ale przed operacja chce skorzystać z porady chiropraktyka .. Może się jakoś pouklada z tym moim kręgosłupem .. Dziś jestem już mniej obolala nawet wzięłam sama kąpiel.. powoli bol ustępuje ale czuć jeszcze drętwienie pięty. .. Ćwiczenia to przede wszystkim podciągać obie nogi zgiete w kolanach do klatki piersiowej tzw kolebka .. i ukłon japonski. Mam nadzieję że komuś pomogę tymi inf.
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/kregoslup/rwa-kulszowa-jak-sobie-radzic-z-atakiem-rwy-kulszowej_34399.html

By nie dopuścić do nawrotu rwy kulszowej:
·                                 Unikaj gwałtownych ruchów, nagłych skłonów, obrotów, biegania.
·                                 Podnosząc cokolwiek z podłogi, kucnij, zamiast się pochylać z wyprostowanymi nogami. Przenoszony przedmiot trzymaj blisko siebie w obu rękach. Myjąc wannę lub odkurzając pod meblami, przyklęknij na jedno kolano.
·                                 Torbę na jedno ramię zastąp plecakiem, zakupy rozkładaj do dwóch siatek, by równo obciążyć obie strony ciała.
·                                 Podczas długiego stania przenoś ciężar ciała z nogi na nogę.
·                                 Systematycznie wykonuj zalecone przez rehabilitanta ćwiczenia wzmacniające mięśnie kręgosłupa i brzucha.
·                                 Pływaj, zwłaszcza stylem grzbietowym, który wzmacnia mięśnie kręgosłupa, rąk i nóg.
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/kregoslup/rwa-kulszowa-jak-sobie-radzic-z-atakiem-rwy-kulszowej_34399.html

Komentarze

  1. Problemy z kręgosłupem i stawami to nic przyjemnego. Podobnie jak kontuzje! Tutaj https://carolina.pl/klinika-ortopedii-i-traumatologii/stopa/pieta-haglunda/
    znajdziecie fachową pomoc ortopedów i traumatologów. Terminy są szybkie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Ślepaczki

Ja Pacze Sercem - adopcje kotów niewidzących

Popularne posty