Ciepłe bandaże - zabieg antycellulitowy i wygładzający na ciepło MARION - recenzja.
Jeśli ktoś czytał moje wcześniejsze wpisy to doskonale wie, że zmagam się z rozstępami. Niestety, nie jest to mój jedyny problem. Nadmiar tłuszczu i skórka pomarańczowa nie są mi obce. Postanowiłam wypróbować dostępne mi środki, które nie uszczuplą zbytnio mojego budżetu. Postanowiłam więc skorzystać z poleconych mi przez koleżankę bandaży z firmy Marion. Są to bandaże wygładzające na ciepło i na zimno.
Poniższy post chcę poświęcić tym na ciepło.
Producent na opakowaniu informuje, że
za pomocą bandaży, które są nasączone specjalnym płynem, poprzez wywoływany
przez nie efekt ciepła, dochodzi do wygładzenia i napięcia skóry.
Płyn, którym są nasączone bandaże,
zawiera m.in. wyciągi z bluszczu, skrzypu, alg, cynamonu i imbiru oraz
karnitynę i kofeinę.
Mają one za zadanie:
·
wspomagać
redukcję rozstępów i cellulitu,
·
stymulować
krążenie krwi,
·
pobudzać procesy
regeneracji tkanki łącznej,
·
wzmagać naczynia
krwionośne,
·
pomagać w
produkcji kolagenu, zwiększając elastyczność skóry,
·
nawilżać i
zmiękczać skórę.
Produkt w postaci dwóch bandaży
znajduje się w saszetce. Jeśli chodzi o mnie to wolałabym żeby każdy z bandaży
był dodatkowo zapakowany w oddzielne opakowanie. Nie zawsze przecież będziemy
potrzebować obu bandaży od razu a pozostawienie jednego bandażu w celu użycia
później jest bezcelowe, gdyż spowoduje to jego wyschnięcie a zawarte w nim
substancje czynne po prostu odparują. Zgodnie z zaleceniami producenta bandaże
można stosować na brzuch, pośladki oraz uda. Oczywiście, zabieg jednorazowo
można stosować tylko na jedną partię ciała, gdyż ilość bandaży na więcej nie
pozwala.
Sposób użycia jest bardzo prosty.
Owijamy bandażami wybraną partię ciała. Należy to zrobić tak, aby nie było zbyt
ciasno, ani zbyt luźno. Jest to jak najbardziej możliwe. Bandaże faktycznie są
obficie nasączone płynem. Ja stosowałam produkt na brzuch i dwa bandaże
spokojnie pozwalają na to. Jeśli chodzi o pośladki to uważam, że również ilość
bandaży i ich długość jest wystarczająca. Na uda można spokojnie zastosować po
jednym bandażu.
Chwilę po owinięciu ciała zaczęło się
pojawiać uczucie ciepła, najpierw delikatnie, później intensywniej. Zaczęłam
się obawiać czy nie będzie to nieprzyjemne ale, jak się okazało, ciepło było
bardzo przyjemne i utrzymywało się przez cały czas.
Po 20 minutach, zgodnie z zaleceniem,
bandaże usunęłam. W zasadzie były one wysuszone, więc nie zmarnowało się nic z
substancji czynnych. To co pozostało na powierzchni skóry wmasowałam, wówczas
odczucie ciepła chwilowo się wzmogło ale nadal było przyjemne i znośne.
Moje wrażenia? Przyjemna gładkość
oraz napięcie skóry. Myślę, że produkt jest godzien polecenia. Czy zlikwiduje
cellulit? Może nie będzie to aż tak spektakularny efekt ale po jednorazowym
użyciu jestem zadowolona i nastawiona optymistycznie.
Producent zaleca stosowanie produktu
2 razy w tygodniu przez 8 – 10 tygodni.
Ja bandaże zakupiłam na allegro w
cenie 5,75 zł. za sztukę.
A teraz punktacja (skala 0 do
5):
Opakowanie: 2 sztuki, zawiera wszelkie konieczne
informacje - 5 punktów
Efekt: zgodny z opisem producenta – 5
punktów
Bezpieczeństwo: brak uczulenia, czy reakcji
alergicznej – 5 punktów
Cena: 5 - 6 zł – 4 punkty
Razem: 19 punktów na 20.
Super �� zaciekawilas mnie tymi bandażami.
OdpowiedzUsuńwww.naturalnieandzia.blog.pl
Jak dla mnie fajny gadżet ale cudów bym się nie spodziewała :) Raczej bardziej wierzę w moc aktywności fizycznej, żeby ten calulit wytrząść ;(
OdpowiedzUsuń