Światełko w tunelu, poza tym - trzeba słuchać mamy :)
Widać światełko w tunelu. Mąż zaparł
się i zaczął karmić niejadka innym smoczkiem i jakoś poszło bez płaczu. Ilości
wypitego mleka nie były super duże ale bez plucia, wylewania, wicia się i ryku.
Po otwarciu sklepu popędził zakupić nowe smoczki. Nowy smoczek też nawet dobrze
podawał mleko. Żywię więc cichą nadzieję, że karmienie znowu będzie prostsze.
Nie pomyślałam, że to wina smoczka, bo gdy przestał jeść próbowaliśmy innych i
nie wchodziło ale zapomniałam, że wtedy był problem z gardłem.
U mnie za oknem teraz zerwał się
potężny wiatr. Mam wysokie świerki więc prawie zaglądają mi do okien. Wcześniej
parówa, wreszcie troszkę chłodu.
Prace w mojej kuchni trwają nadal,
już nie mogę się doczekać widoku podłogi, ścian i w ogóle całości J.
A propos tematu rozejścia się mięśni
po ciąży to mają dla mnie teraz sens rady mojej mamy, tzn. miały go i wcześniej,
ale zalecała pas ściągający, oszczędny tryb życia – bez dźwigania. To stare
sposoby ale widać, że trzeba słuchać mamy J.
Komentarze
Prześlij komentarz