Teraz nie chce sie jeść
Ulewanie i rzyganie zamieniło się
teraz w niejedzenie. Jak nie urok to przemarsz wojsk. Czary niemalże
odczyniamy, tańczymy, śpiewamy. W ruch poszła suszarka, domowe przedszkole w
moim wykonaniu, disco polo – bo ponoć dzieci lubią a za ścianą młot
pneumatyczny z prac remontowych. Płacz trochę ustał ale mąż wyraził chęci
wzięcia kijka i tobołka, następnie wyjścia oknem i udania się w siną dal. Jeden
Pan Bóg wie co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Chęć jedzenia jest ale
możliwości przełykania brak. Idziemy do lekarza i mam nadzieję, że coś poradzi
i nie będzie to pobyt szpitalny.
Komentarze
Prześlij komentarz