Wypadek

Synuś miał bliskie spotkanie z nogą stołową. Krew się lala. Nie wpadliśmy w panikę ale się wystraszyliśmy, gdy w momencie miał zakrwawiona całą buzię. Od razu pojechaliśmy na pogotowie. Założyli plasterki, które wytrzymały dobę. Jeszcze tylko wizyta kontrolna u chirurga a tak w ogóle odpukać ok.
To była chwila, oboje byliśmy obok. Dziecko trudno upilnować.

Komentarze

Ślepaczki

Ja Pacze Sercem - adopcje kotów niewidzących

Popularne posty