Jeżycjada - Sprężyna Małgorzaty Musierowicz
Czy jest ktoś kto nie zna autorki Jeżycjady? Nie sądzę,
bowiem nie ma drugiej tak ukochanej przez miliony czytelników autorki jak Małgorzata
Musierowicz. Rodzina Borejków gości w
polskich domach od wielu, wielu lat, a zainteresowanie tym słynnym cyklem z
każdym rokiem rośnie. Akcja opisywanego tomu
Jeżycjady rozgrywa się w ciągu kilku czerwcowych dni 2008 roku. Uśmiechająca
się do nas z okładki rudowłosa dziewczynka, tytułowa Sprężyna to Łusia – córka
Idy. Sam tytuł wywodzi się od łacińskiego:
spiritus movens, co oznacza duch wydarzeń, sprawca.
„Spiritus movens” jest to duch sprawczy, motor działania,
sprężyna wydarzeń – wytłumaczył wnuczce Ignacy Borejko i natychmiast dorzucił:
- A dlaczego pytasz, Łusiu?
- Lubię wiedzieć – wyjaśniła mu córka Idy.
Słońce, które właśnie w tej chwili zajrzało do kuchni przez
zakurzone szyby, rozpromieniło się całkiem tak samo, jak dziadek Borejko.
- „Lubię wiedzieć”! – powtórzył, zadowolony, i pogłaskał dziewczynkę po bujnych rudych lokach. – Piękne to słowa i piękny stan ducha. „Oculus vitae sapientia”. Młody twój umysł poszukuje, bada, rozpoznaje świat od lat już dziewięciu…
- „Lubię wiedzieć”! – powtórzył, zadowolony, i pogłaskał dziewczynkę po bujnych rudych lokach. – Piękne to słowa i piękny stan ducha. „Oculus vitae sapientia”. Młody twój umysł poszukuje, bada, rozpoznaje świat od lat już dziewięciu…
- Chciałabym być czymś takim.
- Czym takim? – nie nadążył za młodym umysłem Ignacy Borejko.
- Sprężyną. I jak postanowiła, tak zrobiła, uruchamiając lawinę zaskakujących zdarzeń.
- Sprężyną. I jak postanowiła, tak zrobiła, uruchamiając lawinę zaskakujących zdarzeń.
Tym razem Łusia postawiła sobie za cel stanie się właśnie
takim napędem zdarzeń, ale tylko tych dobrych. Jak to zwykle bywa, nie da się
tak całkowicie oddzielić dobra od zła.
W domu Borejków dzieje się sporo, ale bohaterowie są
niezmienni, choć już starsi, jest też kilka nowych postaci. Ignacy, Grzegorz i
Józef mają już naście lat, nie omija ich oczywiście kryzysy dojrzewania. Laura ma
szansę zakochania się na wieki. Po rozstaniu z Wolfgangiem Amadeuszem jest
zirytowana, wzrusza się słuchając utworu granego przez ulicznych skrzypków, jej
uwagę zwraca jasnowłosy młodzieniec o smutnych oczach. Wszystko jest szalone,
jakby urojone, niesamowite. Gabrysia jak zwykle pogodna, a Ida pozostaje
krytykiem. Pojawia się również córka Kreski – Magdusia, maniaczka frytek i
chipsów. Tytułowa Sprężyna rozwiązuje gramatyczne zagadki. Grzegorz przestaje być Miągwą, zaś Ignacy Senior zakochuje
się w poloniście Łucji…
Książka przepełniona jest skrajnymi emocjami, dodającymi jej
wartości. Coraz częściej w powieściach Musierowicz przewija się motyw
lęku przed utratą kogoś bliskiego. To właśnie w tej części ów wątek wybrzmiewa
najsilniej. Do idyllicznego świata śmierć nie wkracza bezpośrednio, ale
pozostaje obecną w rozmowach bohaterów i projekcjach nieobecności.
- Zostanę sprężyną. (…)
- Sprężyną wydarzeń? (…)
Łusia obdarzyła ciotkę spojrzeniem pełnym uznania.
- Tak.
- Nie należy zostawiać wszystkiego przypadkowi? (…) No, to
ciężki mozół przed tobą. Cały świat na głowie.
- Cały to nie – samoograniczyła się Łucja Pałys.
– Zajmę się tylko rodziną.
Mimo że kisążki te są bardzo popularne nie przeczytałam jeszcze ani jednej z tej serii ale chcę przeczytać chociaż jedną i jesli mi się spodoba to chętnie wtedy przeczytam całą serie :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W dzieciństwie i w okresie gimnazjalnym bardzo lubiłam Jeżycjadę. Przeczytałam piętnaście tomów.
OdpowiedzUsuńOj pamiętam książkę z dzieciństwa:) okładka książki to absolutnie hit
OdpowiedzUsuńI przypomina mi się moje dzieciństwo...
OdpowiedzUsuńMusierowicz to już klasyk nad klasykami! Czytałam jej książki, jak byłam znacznie młodsza :)
OdpowiedzUsuńTa książka to dla mnie całkowita nowość :)
OdpowiedzUsuńJako nastolatka pokochałam Jeżycjadę i czytałam po kolei każdy tom. Fajnie byłoby do tych wspomnień wrócić.
OdpowiedzUsuńPamiętam tę autorkę z czasów szkolnych, lubiałam jej książki
OdpowiedzUsuńWidziałam już kilka tytułów tej serii, natomiast jeszcze nie czytałam ani jednego. Koniecznie muszę nadrobić czytelnicze zaległości. 😁 Twoja recenzja skłania, aby się nad nią pochylić.
OdpowiedzUsuńMam ksiazke tej autorki w domu
OdpowiedzUsuńCzekam jak córka dorośnie i wspólnie odkryjemy tę serię na nowo.
OdpowiedzUsuńZaczytywałam się Jeżycjadą, ale mam sporo zaległości do nadrobienia. O ile mnie pamięć nie myli skończyłam na "Małomównym..."
OdpowiedzUsuńUwielbiam Jeżycjadę! Mam w domu wszystkie tomy :)
OdpowiedzUsuńRodzina Borejków faktycznie jest zabawna. Moje uczennice bardzo lubiły Musierowicz.
OdpowiedzUsuńO rany! Kojarzę tą okładkę! Lubię takie ponad czasowe książki :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że każdy za tą pozycję a ja szczerze mówiąc widze ją po raz pierwszy. Tym bardziej mnie zaciekawiłyście :)
OdpowiedzUsuńZnam ten cykl. Dwie książki były moimi lekturami w szkole: "Kwiat Kalafiora" i "Kłamczucha". Bardzo mi się podobały. Potem czytałam kilka innych. Były cudowne. A ta edycja limitowana bardzo mnie nęci do kupna. :) Już od jakiegoś czasu mam na nią wielką chrapkę.
OdpowiedzUsuńo, akurat "Sprężyna" to jedna z moich ulubionych. Czuć w niej ducha dawnej Musierowicz trochę.
OdpowiedzUsuń