Sherlock Wąs na tropie mnożenia, bo nauka może być przyjemna
Od zawsze
powtarzam, najlepsza nauka dla dzieci, to ta przez zabawę. W ten sposób można
uczyć się wszystkiego, również i matematyki, która często jest zmorą naszych
dzieci. Dzisiaj o książce, która zajmuje się właśnie tym trudnym zagadnieniem. Kto
nie zna Sherlocka Holmesa? Sherlock Wąs na tropie mnożenia to przygody psiego
detektywa Sherlocka Wąsa i jego wiernej towarzyszki doktor Kotson.
Główny
bohater to światowej klasy specjalista w dziedzinie dedukcji, jest mistrzem
mnożenia oraz ekspertem w dziedzinie łamigłówek. I tego wszystkiego w tej
książce nie zabraknie. Zagadki i quizy wypełniają całą pozycję. Jest ich mnóstwo,
są różnorodne, atrakcyjne i interesujące. Sherlock Wąs wykorzystując swoje
matematyczne zdolności rozwiązuje zagadki kryminalne i chwyta groźnych
przestępców.
Książka
przeznaczona jest dla dzieci siedmioletnich, ale moje dzieci również zapoznają się
z tą książeczką. Warto wdrażać pewne zagadnienia od najmłodszych lat, żeby
stały się czymś naturalnym i
przystępnym. Zapraszam każdego do
udziału w tajnej misji detektywa Wąsa i tropienia przy pomocy sekretnej
lupy przebiegłego profesora Szczuriatego. Lupa taka dołączona została do książki. Każda z łamigłówek pozwala nabyć i
rozwijać umiejętności mnożenia.
Książeczka
idealna zarówno dla chłopców, jak i dziewczynek.
Bardzo ciekawa książeczka, myślę że spodobałaby się mojej coreczce
OdpowiedzUsuńTematy szkolne jeszcze przed nami, ale myślę że na pewno sięgnę po takie pomoce
OdpowiedzUsuńW tym roku córka uczyła się tabliczki mnożenia. Początki nie były łatwe, ale potem poszło już z górki. A ta książka na pewno przyda się tym, którzy z mnożeniem mają problem.
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie książki, zwłaszcza, że u mnie ostatnio matematyka jest na topie <3
OdpowiedzUsuń