Po mieście

Wczoraj miałam zamiar zapisać się na fitness ale nie było pani, która wszystkim zarządza. Może w piątek wreszcie. Podczas powrotu do domu mieliśmy spotkanie ze zwierzyną leśną. Przed autem przebiegły dwie sarny. Nie jest to centrum miasta a jego obrzeża ale sarenek to się nie spodziewałam spotkać. 
Dzisiaj byłam w mieście i w przymierzalni zobaczyłam jak bardzo potrzebuję ćwiczeń. Spotkałam też znajomą, którą poznałam w szpitalu, gdy byłam w ciąży. W tym mieście znam niewiele osób a ostatnio mam szczęście spotykania kogoś J. Trochę dzisiaj się nachodziłam. Wlekłam nogę za nogą. Braki kondycyjne wychodzą.

Mam plan zrobić dwie skrzynki drewniane na kwiaty J. W sklepie są drogie, moim zdaniem zbyt drogie a w domu mam deski. Już wczoraj kupiłam bejcę żółtą. Dodatkowo farbę pastelową – białą. Będę malowała szafki na buty. Będzie rękodzieło J, którego efektu nie obiecuję bo nie mam zdolności manualnych ale żywię głęboką nadzieję, że coś z tego będzie, co nada się dla ludzkich oczu.

Komentarze

Ślepaczki

Ja Pacze Sercem - adopcje kotów niewidzących

Popularne posty