I po świętach.

I po świętach. Wczoraj ostatnia wizyta podczas której synowie zostali poczęstowani wiejskim rosołem. Jeden z synów tak zasmakował, że trzeba było wlać do butelki i karmić jak mlekiem. Takie pyszne J. Teraz wracamy do szarej rzeczywistości. Szkoda, bardzo lubię tą atmosferę, ozdoby i wystroje domów, witryn sklepowych itp. Pozostaje czekać na Wielkanoc. Mimo iż w kościele to ważniejsze święto, chyba tak jak większość społeczeństwa, wolę Boże Narodzenie. Chyba dlatego, że całość, bo do Sylwestra, trwa dłużej, ponadto te wystroje, ozdoby, no i choinka. Jest jakoś odświętniej.
Dzisiaj mojemu drugiemu synowi wykiełkował pierwszy ząbek J.

Mąż właśnie robi karmnik dla ptaków J. Za oknem, na świerku żyje cała kolonia sikorek i wymyśliliśmy, że miło na nie patrzeć a i dzieciaki się ucieszą jak będą mogli popatrzeć na ptaszki.

Komentarze

Ślepaczki

Ja Pacze Sercem - adopcje kotów niewidzących

Popularne posty