Papugarnia Papupapi w Łodzi - wizyta

Wczoraj znowu zawitaliśmy w Łodzi i przy okazji chcieliśmy pokazać dzieciom papugi. We wrześniu otworzono tam pierwszą w Łodzi papugarnię Papupapi. Własnych zdjęć nie udostępniam, gdyż wyszły fatalnie, skorzystam ze zdjęć z facebooka papugarni.

A teraz o samej papugarni. Bilety, uważam, że drogie. My dorośli zapłaciliśmy po 19 zł. od osoby, dzieci, że mają 2 lata z kawałkiem nie płaciły nic. Można dokupić karmę w cenie 2 zł. Tyle jeśli chodzi o stronę finansową. Teraz trochę o samej wizycie.

Otóż, weszliśmy po schodach na piętro, gdzie znajdują się ptaki, a te od razu przyfrunęły do nas. Nic niezwykłego  ale jeden z synów nie spodziewał się takiego obrotu sprawy i gruchnął głośnym rykiem. Ryk utrzymywał się przez jakiś czas, ptakom to wcale nie przeszkadzało, nadlatywały, siadały na nas, na głowie. Jedna papuga upodobała sobie mnie wyjątkowo. Najpierw majstrowała przy moim zamku od sukienki, a następnie dobrała się do moich uszu. Syn płaczący nadal nie był chętny  do spoufalania się z ptakami ale czarę goryczy przeważyła jedna papuga, która wylądowała niemal na jego twarzy. Mimo że tata zasłaniał oczy synu dostrzegł ptaka, uderzył w ryk i chwycił go za ogon. Akcja była szybka. Odebrano ptaka z jego rąk, po czym opuścił z ojcem pomieszczenie. Drugi syn na początku nieśmiały ale rozbestwił się i zaczął biegać po pomieszczeniu, doprowadzając niemalże do zawału Pana pilnującego ptaków. Trzeba było uważać jak się chodzi, gdyż ptaki nie bały się nikogo i niczego, można było je zdeptać.

Reasumując, wizyta fajna i powiedziałabym, że udana, bo ptaki były wyjątkowo sympatyczne i przyjacielskie. Nie bały się wcale. Jedyny minus to cena.
Chce dodać, że nie było żadnych ograniczeń czasowych pobytu w papugarni.


Zachęcam do wizyty w tym miejscu, szczególnie z dziećmi bo może to być dla nich frajda,  warto jednak wcześniej sprawdzić reakcję dziecka na ptaki J.

Komentarze

  1. Kiedyś miałam papugę, ale później zapałałam miłością do psów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pierwszy raz miałam kontakt z takimi papugami, tak bezpośrednio :).

      Usuń
  2. Byłam niedawno w papugarni i jest to niesamowita rozrywka. Polecam każdemu kto lubi zwierzęta <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podobają się papugi!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe, czy to nie jest stres dla tych ptaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie bo nie uciekają tylko jak widza kogoś to do niego przylatują

      Usuń
  5. Nigdy nie byłam w takim miejscu, jak do tej pory papugi oglądałam tylko w ZOO, co nie było niczym miłym :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A te papugi były wyjątkowo miłe i sympatyczne. :)

      Usuń
  6. Nigdy jakoś nie widziałem papug jak widziałem to zapomniałem, chyba zaraziłaś mnie chęcią do zobaczenia tych papug. Dziękuje za taki ciekawy post.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oooo tam mnie jeszcze nie było ! Koniecznie muszę odwiedzić :)

    nouw.com/roksanaryszkiewicz
    facebook.com/roksanaryblog

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja corka uwielbia ptaki, myśle żeby ja tam zabrać, fajny artykuł!

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłem już kilka razy w Łodzi, ale celem moich wizyt zawsze były wydarzenia sportowe - a tu taka propozycja. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że papugarnie ostatnio są bardzo popularne. We Wrocławiu otworzyli jedną, a druga jest niedaleko, w Obornikach Śląskich. Byliśmy tam jakiś czas temu. Nasza córka 17-miesięcy, trochę się bała. Było dużo płaczu i obaw. Więc trzeba ostrożnie, żeby dziecka nie przestraszyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, my nie podejrzewaliśmy, że jedne z synów się tak wystraszy.

      Usuń
  11. Nie byliśmy nigdy w takim miejscu. Niestety w naszej okolicy nie ma takich atrakcji a fajnie to wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że w mojej okolicy nie ma takich atrakcji. Dzieciom na pewno bardzo by się tam spodobało.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawe czy ta papuga, którą synek złapał za ogon, też uważa, że wizyta była udana ;) A tak serio, to ja sama będąc w pagugarni, wystraszyłam się jak papugi się zleciały i usiadły mi na głowie, więc wcale się nie dziwię, że Twoje dziecko tak zareagowało.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Ślepaczki

Ja Pacze Sercem - adopcje kotów niewidzących

Popularne posty