Pomocne elfy: "Niesforni bracia i samolubne siostry. O rywalizacji rodzeństwa", Wyd. PROMIC
Chyba żadne rodzeństwo nie jest idealne,
jakieś kłótnie , przepychanki, czy awantury kiedyś następują. Moi
czterolatkowie często się szturchają, zabierają
coś sobie i się kłócą, tak to niestety bywa.
"Niesforni bracia i samolubne
siostry. O rywalizacji rodzeństwa" będąc już
dziesiątym tomikiem z serii Pomocne elfy od Wydawnictwa
Promic. To książki opracowane z myślą o dzieciach, borykających się z różnymi
problemami i zmartwieniami. Pomocne elfy opierając się na postaciach wyjaśniają,
co jest dobre, a co złe, jak sobie radzić w różnych sytuacjach.
Opisywana część serii dotyczy właśnie rodzeństw,
gdzie każde dziecko jest ważne i wymaga uwagi, potrzebuje miłości. Moi to równolatki,
więc ich potrzeby i oczekiwania są zbieżne,
jednak gdy między dziećmi istnieje znaczna różnica wieku to sprawa jest dużo
bardziej skomplikowana. Zawsze będzie istniała rywalizacja, która jest jak najbardziej
naturalnym zjawiskiem, ale trzeba zadbać, by była to zdrowa rywalizacja.
Rodzeństwo zawsze się różni między sobą pod
wieloma względami, bywa o siebie zazdrosne, ale
i pomaga sobie wzajemnie, choć
skarżą jeden na drugiego.
Relacje to ważny temat, który należy
poruszać z dziećmi. Jako rodzice musimy
pamiętać, że nie można faworyzować jednego z dzieci, gdyż każde zasługuje na
miłość i zainteresowanie.
Książeczka, o
której piszę jest bardzo wartościowa, może stanowić pretekst do rozmowy. Rozdziały są krótkie, napisane dużą
czcionką, uzupełnione pięknymi ilustracjami.
Treść tej
książeczki niezwykle mi się spodobała. Myślę, że warto ją przeczytać swoim
dzieciom, bo wnosi naprawdę wiele dobrego.
Czym właściwie jest rodzeństwo? Czy
dzielenie się jest łatwe? Jak zgodnie współdziałać? Co wspólnego z potrzebą
rywalizacji ma wiek dzieci? Jak czuje się najstarsze, najmłodsze i
"średnie" dziecko w rodzinie? Co czuje dziecko, kiedy jego rodzeństwo
przejawia zdolności i umiejętności, których ono nie posiada? Na te i inne pytania odpowiedzą elfy, które do lektury książeczki
zapraszają rodziców z dziećmi. Zachęcam do zapoznania się z tym
tytułem, jak i całą serią o Pomocnych elfach, którą znajdziecie TUTAJ.
Tematyka książki fantastyczna. Tak często przecież dzieci nie rozumieją, dlaczego muszą się dzielić. Świetna pozycja, która powinna się znaleźć w każdej biblioteczce małego czytelnika
OdpowiedzUsuńTeż sądzę, że dla dzieci to będzie wspaniała lektura :)
Usuńooooo !!! idealna ksiązka dla nas:0 zapisuje sobie ją bo akurat teraz te problemy mamy:)
OdpowiedzUsuńU nas jedynak, więc akurat ta książka się nam nie przyda - ale dla osób z większą gromadką dzieci to na pewno strzał w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńo matko, to ksiązka dla mnie- albo wykoncze się ich kłótniami!!
OdpowiedzUsuńNie znamy ani tej książki, ani wydawnictwa. Chętnie po nią jednak sięgniemy z racji manii czytania; ) Trendy Mama
OdpowiedzUsuńLubię takie mądre książki. W przystępny sposób pomagają Dziecku zrozumieć często trudne dla Niego sprawy.
OdpowiedzUsuńMoim dzieciom, jak były małe, przydałaby się taka przygoda czytelnicza. :)
OdpowiedzUsuńcoś zdecydowanie dla mnie, koniecznie musze przeczytać!
OdpowiedzUsuńDobrze jest mieć rodzeństwo :) Choć czasami do kłótni nie potrzeba wiele.
OdpowiedzUsuńZ pewnością warto będzie przeczytać
OdpowiedzUsuńBardzo mądra książeczka - porusza problem często niedostrzegany przez młodych rodziców :(
OdpowiedzUsuńRywalizacja rodzeństwa, temat znany każdemu kto je ma :)
OdpowiedzUsuńNo i dzięki Tobie mam świetny prezent dla dzieci znajomych. Dzięki!
OdpowiedzUsuńDobrze jest mieć rodzeństwo, właśnie z tego względu, by nauczyć się jak współpracować z innym człowiekiem :-)
OdpowiedzUsuńKoty mają na ogół wiele rodzeństwa i wtedy pięknie się socjalizują :-)
UsuńJak zawsze świenty opis i post! Dzięki ! Warto wiedzieć tym bardziej, że córcia ma juz prawie pół roczku
OdpowiedzUsuńŚliczna książeczka i bardzo ładne obrazki!
OdpowiedzUsuńZ rodzeństwem nie jest lekko, chociaż ja jedynaczka to się nie znam :D
OdpowiedzUsuńNie znam tego tematu w ogóle. Jest mi on obcy. Moja mama, babcia i prababcia od wieków są jedynaczkami. Mnie też ten zaszczyt kopnął. Dzieci nie mamy więc w temacie pływam.
OdpowiedzUsuń