Nikt mnie nie ostrzegł, a ktoś powinien
Gdy zaszłam w ciążę miałam świadomość,
że ciążą zrobi swoje i nie będę miała takiej figury, o którą zawsze walczyłam,
ale nie myślałam, że będzie tak źle. Wszyscy mi mówili w ciąży, że szybko
wszystko zrzucę, że odzyskam dawną figurę, a tu co? A tu figa z makiem,
tatarakiem. Do dawnej figury nie ma szans powrócić, żeby choć w połowie
odzyskać swoje kształty. Wszystkiego mam za wiele, wszędzie coś odstaje,
wypływa. Kurcze, nie tak miało być. Miałam być zgrabna i powabna płynąć z
wózkiem, nie toczyć się sapiąc z nadmiaru tłuszczu. Szlag by to trafił.
Za to moje biadolenie otrzymam pewnie
społeczne skarcenie, bo jak to, matka polka i narzeka, zamiast cieszyć się, że
ma zdrowe dzieci? Kto to widział?! A właśnie, że będę biadoliła. Kto powiedział,
że nie można jednocześnie cieszyć się z dzieci i narzekać na własną figurę. Ja
tak robię i wolno mi. Mogę być niezadowolona z tego jak wyglądam i mam prawo
próbować coś z mienić w swoim wyglądzie. Wcale to nie oznacza, że mniej kocham
swoje dzieci. Jakbym miała cofnąć czas i znowu zajść w ciążę, zrobiłabym to
ponownie, nawet mając świadomość nadmiaru kilogramów ale gdyby mnie ktoś
wcześniej uprzedził, że może nie być tak kolorowo, może bardziej bym zaczęła
dbać o to, co jem, może wcześniej zwróciłabym uwagę na rozstęp mięśni prostych
brzucha, na ruch itp.
Obraz matki polki jest taki, nie
inny, ona jest szczęśliwa, godzi się ze wszystkim, nawet z tym, ż wygląda jak
idź tu i nie wracaj. Niby dlaczego mamy się z tym godzić. Właśnie, że będziemy
dbały o siebie, o swój wygląd i figurę. Przecież szczęśliwa matka, to
szczęśliwe dziecko, a uszczęśliwiają nas różne rzeczy i może to być nasz własny
wizerunek w lustrze.
Rys.: https://mamaklub.pl/artykul/matka-polka-kto-to-taki
Po ciąży cialo nigdy nie jest takie samo, niestety, już nawet nie chodzi o wagę, ale o wiszącą skórę, piersi etc. Mam na myśli zwykłego zjadacza chleba, ktory nie ćwiczy regularnie.
OdpowiedzUsuń