Urodziny, imieniny, komunie, czyli wielkie imprezy

Jeszcze nie jestem zaangażowana osobiście w tego typu imprezy, gdyż moje dzieci są jeszcze malutkie, aby obchodzić tego typu uroczystości, ale w moim otoczeniu są rodzice większych dzieci. Urodziny, imieniny wychodzą jeszcze mniej hucznie, jednak są organizowane zwykle na przystosowanych do tego celu placach zabaw, w figlorajach itp. Wynajmowani bywają animatorzy, klauni i co tam jeszcze popadnie. Wszystko oczywiście rozbija się o pieniądze i im zamożniejsi rodzice tym większy cyrk robią. Nie pochwalam, ani nie krytykuję. Jeżeli kogoś stać i ma ochotę niech sobie robi co chce, ale… Jest jedno, duże „ale”. Wszystko to odbija się później na dzieciach, gdyż jedni mają niemalże urządzane bale, a innych na to nie stać. Dzieci bywają okrutne i potrafią wytknąć innym mniejszą zamożność. Nie chciałabym żeby moje dzieci były wytykane przez inne palcami dlatego, że nie urządzą hucznej imprezy. Dużo bardziej zorganizowane i uroczyste są komunie. Dzięki Bogu wprowadzono alby i wszystkie dzieci wyglądają tak samo. Nie ma już prawie panien młodych w welonach itp. Jednak przyjęcia komunijne, to są bale, nie wspominając o prezentach. Zatracono cały sens pierwszej komunii świętej, gdzie najważniejsze powinno być przeżycie duchowe. Organizując wszelakie większe uroczystości sale zamawia się rok, dwa lata wcześniej, wynajmowani są floryści, didżeje, zespoły, wysyłane, albo i wręczane własnoręcznie zaproszenia. Po prostu jedno, wielkie przedsięwzięcie. Sama nie wiem jak to będzie u nas, ale wiem jedno, że jeżeli wśród kolegów i koleżanek moich dzieci będzie taka moda, to będę się musiała do niej dostosować, bo nie chcę żeby moje dzieci czuły się gorszymi od innych. I tak wszystko się kręci i nakręca. Sami jesteśmy sobie winni.

Komentarze

Ślepaczki

Ja Pacze Sercem - adopcje kotów niewidzących

Popularne posty